Trzecim składnikiem trójkątu ekspozycji jest czułość matrycy określana wartością ISO. Polega to na tym, że im większą liczbę ISO ustawimy, tym bardziej czuła na światło będzie matryca aparatu. Jest to niezbędne przy np. fotografowaniu przy słabym oświetleniu, zwłaszcza gdy nie mamy możliwości ustawienia aparatu na statywie, czy po prostu wydłużenia czasu naświetlania, bo temat zdjęcia znajduje się w ruchu.
Jako, że parametr ISO jest składową częścią ekspozycji, oddziałuje on na czas naświetlania oraz wartość przysłony. Jeżeli zwiększymy czułość matrycy na światło ustawiając wyższe ISO, tym samym do poprawnego naświetlenia zdjęcia możemy skrócić czas otwarcia migawki i/lub zmniejszyć otwór przysłony.
Można by się spodziewać, że w warunkach słabego oświetlenia wystarczy zwiększać ISO aż do momentu, gdy uzyskamy pożądany efekt i poprawną ekspozycję fotografowanej sceny. Chociaż w teorii jest to prawda, w praktyce, tak jak w wielu przypadkach, tutaj również występuje zasada coś kosztem czegoś. Im bardziej zwiększamy ISO, tym większe jest natężenie prądu w matrycy, a co za tym idzie, tym więcej tzw. szumu pojawia się na zdjęciu. Szum to takie jakby cyfrowe ziarno widoczne zwłaszcza w cieniach i na ciemnych partiach obrazu. W przeciwieństwie do zdjęć analogowych wykonywanych na kliszy, szum cyfrowy nie nadaje zdjęciom nastrojowego charakteru i należy go unikać.
Jakiej zatem wartości ISO używać? Obecnie producenci aparatów prześcigają się w maksymalnych wartościach ISO tworząc coraz lepsze matryce, tak jak to kiedyś miało miejsce w wyścigu o jak największą ilość megapikseli. Dzięki temu, współczesne aparaty są wstanie rejestrować „czyste” zdjęcia przy coraz wyższych ISO. Minimalna wartość ISO zazwyczaj wynosi 100, w niektórych aparatach istnieje możliwość rozszerzenia do 50, a maksymalna sięga nawet 102400 z możliwością rozszerzenia aż do 3280000. Z wyższych czułości warto korzystać chociażby z tego powodu, że lepiej mieć nieco zaszumione, ale ostre zdjęcie, niż całkowicie poruszony i rozmazany obraz, który będzie idealnie gładki i pozbawiony szumu. Nie należy jednak przesadzać, ponieważ maksymalne wartości, zwłaszcza te rozszerzalne, prawie nigdy nie są użyteczne, bo ilość szumu jest zbyt wysoka. Najlepszym rozwiązaniem jest ustawienie aparatu na statywie i skorzystanie z długiego czasu naświetlania, jednak nie zawsze jest to możliwe.
Każdorazowe podwojenie wartości ISO zwiększa czułość matrycy o cały jeden stopień przysłony. Innymi słowy ISO 200 przy przysłonie f/4 będzie odpowiadać parametrom ISO 100 przy przysłonie f/2.8. W niektórych aparatach można ustawić o ile działek przysłony chcemy zmieniać ISO. Zazwyczaj są dwie możliwości: o pełen stopień (np. ISO 100, 200, 400 itd) lub 1/3 stopnia przysłony (np. ISO 100, 125, 160, 200, 250 itd.).
Wrócę na chwilę do wspomnianego szumu. W fotografii cyfrowej możemy rozróżnić dwa rodzaje szumu. Szum luminacji (jasności) sprawia, że zdjęcia mają ziarnisty wygląd, tworząc wzór w formie czarnych kropek, podobny do tego, który powstawał podczas używania czarno-białych klisz o wysokiej czułości. Drugi rodzaj to szum chrominacji (koloru), który ujawnia się w postaci kolorowych plamek. Takie rozróżnienie jest ważne chociażby z tego względu, że w programach do edycji zdjęć, takich jak np. Lightroom czy Camera RAW, do niwelowania szumu, w zależności o jego charakteru, służą dwa oddzielne suwaki.
Wielkość matrycy również ma znaczenie w przypadku ilości szumu. Większy rozmiar przetwornika oznacza mniejsze ilości szumu na zdjęciach. I tak, porównując aparaty z podobnego okresu, aparat wyposażony w matrycę pełnoklatkową będzie rejestrował mniej zaszumione zdjęcia niż aparaty z matrycą APS-C lub jeszcze mniejszą. Dlaczego w takim porównaniu ważny jest okres kiedy dany aparat pojawił się na rynku? Ponieważ technologia idzie do przodu, i jak już pisałem, producenci aparatów prześcigają się w tworzeniu coraz lepszych matryc charakteryzujących się coraz lepszą czystością obrazu przy coraz wyższych wartościach ISO. Dlatego współczesny aparat z matrycą APS-C może rejestrować czystsze zdjęcia niż stary aparat pełnoklatkowy.
W jaki sposób sprawdzić jak twój aparat radzi sobie ze zwiększoną czułością matrycy? Wykonaj serię takich samych ujęć przy różnych wartościach ISO. Zdjęcia wykonuj w pomieszczeniu przy świetle dziennym. Wybierz przedmiot bądź grupę przedmiotów z dużą ilością kolorów i ustaw go na ciemnym tle. Może to być np. kilka kredek na czarnym papierze. Dzięki temu szum będzie najlepiej widoczny. Następnie ustaw go blisko okna, aby mieć dobre światło. Po zamocowaniu aparatu na statywie (w celu wyeliminowania drgań) wykonaj kolejno kilka zdjęć, zwiększając za każdym razem wartość ISO o jeden stopień przysłony. Następnie obejrzyj swoje zdjęcia na komputerze i oceń ich jakość. Wiele aparatów umożliwia ustawienie funkcji redukcji szumu. Zazwyczaj jest kilka stopni do wyboru. Najlepiej trzymać się sprawdzonej zasady złotego środka, ponieważ zbyt wysoka redukcja sprawi, że obraz może nie być tak ostry jakbyśmy tego chcieli.
Poniżej prezentuję kilka przykładów, na których widać wzrost szumu wraz ze wzrostem czułości matrycy.